01/11/2022

Brak nam stylu

Czy w odniesieniu do współczesnej architektury możemy mówić o stylu? Czy to jak kształtowana jest obecnie przestrzeń urbanistyczna, architektura i wnętrza ma jakiś wspólny mianownik, czy są to tylko pomniki ich twórców? I czy to w ogóle ma tak duże znaczenie?

Czy w odniesieniu do współczesnej architektury możemy mówić o stylu? Czy to jak kształtowana jest obecnie przestrzeń urbanistyczna, architektura i wnętrza ma jakiś wspólny mianownik, czy są to tylko pomniki ich twórców? I czy to w ogóle ma tak duże znaczenie?

Historia Architektury jest tak długa jak historia naszego gatunku. Nie zawsze istotna była forma, bardziej liczyła się funkcja. Budowle pełniły funkcje schronienia, przed warunkami atmosferycznymi, dzikimi zwierzętami a potem przed samymi przedstawicielami naszego własnego gatunku.

Zmieniała się technologia i zmieniali się inwestorzy, władcy, królowie, instytucje religijne. To co się nie zmieniło to fakt, że budowla nie powinna być sama w sobie zagrożeniem dla jej użytkownika. Budynek nie powinien się złożyć jak domek z kart pod własnym ciężarem. To sprawiało, że nie wszyscy byli, a i po dziś dzień, nie są w stanie zaprojektować, policzyć i wybudować obiektu budowlanego. Pierwsze budowle były stawiane na zasadzie obserwacji i doświadczenia, pewne rozwiązania się sprawdzały a pewnie nie. W końcu zaczęły powstawać reguły, które określały zasady i pozwalały na szersze użycie zdobytego doświadczenia. Można powiedzieć, że zaczęły powstawać projekty i rozwiązania typowe. I to był początek, zalążek stylu.

Sklepienia i łuki gotyckie. Czy są tylko odpowiedzią na modę i trendy? Czy raczej wynikową wielu nieudanych prób statycznych, gdzie raz za razem obiekt zapadał się pod własnym ciężarem. Zdobyte w ten sposób dane, były kopiowane i powielane a ze względu na dość ograniczone możliwości technologiczne i projektowe, możemy zauważyć duże podobieństwa między budowlami z tego okresu. Czyli przypiszemy je do określonego stylu. 

No ale przecież, architektura to nie tylko konstrukcja, to również detal, zdobienia, meble. Tak i tu również jak ze wszystkim istotny był postęp i rozwój technologii i obróbki materiałów. Odkrycie zasad perspektywy powietrznej, zbiegów, nowych pigmentów. Przy ograniczonych możliwościach wszystko wygląda podobnie. 

Czy zatem styl jest czymś narzuconym czy jest kwestią mody? A może wynika z naszych ograniczeń? Czy zaprojektowanie dziś kościoła gotyckiego z żelbetową konstrukcją ma sens? Czy stosowanie współczesnych technologii do naśladowania epoki renesansu, gotyku, baroku jest właściwe? 

Spójrzmy na to z innej perspektywy. Ludzie nauczyli się latać, bo podpatrzyli ptaki. Tak samo w architekturze, na początku konstrukcje były bardzo proste, a z czasem drewniane elementy konstrukcji zastąpiono metalowymi, teraz coraz częściej stosuje się np. kompozyty. Czy wyobrażamy sobie teraz samolot z kompozytu, ale w kształcie myśliwca z pierwszej wojny światowej? 

Trochę podobnie jest z architekturą. Cofanie się nie ma sensu. Oczywiście są projekty robione w starych technologiach, z użyciem właściwych dla okresu materiałów, i są to bardzo interesujące budowle, jednak nie jest to tzw. mainstreem. Są to jednostkowe dzieła sztuki, zachcianki, z reguły bardzo trudne projekty wymagające od autora dużej znajomości przedmiotu, z którym się mierzy. Budownictwo masowe, opiera się na współczesnych, ogólnie dostępnych technologiach i przy okazji musi być w miarę tanie i szybko budowalne. 

Czy zatem możemy mówić teraz o jakimś stylu? Czyli zespole cech charakterystycznych. A może jest to eklektyzm, jego współczesna forma? Można by np. nazwać współczesny styl żelbetyzmem. Można by to porównać do królestwa kręgowców w tradycyjnym podziale biologicznym. To byłby podział ze względu na strukturę, materiał. Coś co jest częścią wspólną większości współczesnej architektury. Słusznie pewnie teraz pojawi się myśl, ale co z formą? Dostęp do nowoczesnych materiałów, zaawansowanych programów komputerowych, sprawił, że bardzo znacząco powiększyła się liczba projektantów. Projektowanie i budowanie jest łatwiejsze niż 100, 200, 500 lat temu. Możemy tworzyć formy organiczne, pochyłe lub wiszące. Ogranicza nas tylko wyobraźnia i finanse. Forma już nie jest cechą wspólną współczesnych budynków.

Oznaczać to może że to jakiś architekt, zespół projektantów ma swój styl. Architekci zaczęli być nie tylko rzemieślnikami, ale stali się też w pewnym sensie artystami. Jest teraz dużo więcej swobody i możliwości wyrażania siebie. Z drugiej strony część krytyków uważa, że współczesna architektura jest za prosta, że brakuje jej detalu. Budynki nie przyciągają wzroku zdobieniami, brak jest ornamentyki. Ciekawym ćwiczeniem mogłoby być pytanie. Ile ze współczesnych obiektów zostanie chronionymi zabytkami? Jakie z ich cech przyszli krytycy oraz znawcy sztuki będą chcieli zachować dla przyszłych pokoleń?

Bartosz Godziński


Warning: Invalid argument supplied for foreach() in /wp-content/themes/mrda/index.php on line 57